16.11.2008

Przyczynek do galerii portretów


W środku - Michael Stone - dla lojalistów z serca wschodniego Belfastu prawie święty. Dla republikanów - morderca.
Stone, terrorysta lojalistycznych bojówek został uznany niedawno winnym próby zabójstwa liderów Sinn Feinn Gerry`ego Adamsa i Martina McGuinessa podczas ataku na Stormont – parlament w Belfaście.
Stone znany jest przede wszystkim z ataku na uczestników ceremonii pogrzebowej zabitych członków IRA w 1988 roku. Używając broni i granatów w samotnej akcji zabił trzech żałobników i poranił kilkadziesiąt osób. Skazany na 684 lata więzienia, wyszedł na wolność po.. 10 latach - w 1998 roku na mocy Porozumienia Wielkopiątkowego, kończącego konflikt w Irlandii Północnej.

Urodził się w 1955 roku w Birmingham. Kiedy był jeszcze małym chłopcem, rodzice przeprowadzili się do Irlandii Północnej. Zamieszkali w Braniel, owianej złą sławą dzielnicy wschodniego Belfastu, mateczniku najbardziej zatwardziałych lojalistów. Ciekawe, że praktycznie z tej samej dzielnicy pochodził George Best, piłkarski bóg Irlandii Północnej. Tu żył też jeden z przywódców lojalistycznych bojówek UDA, Jim Gray. Tego zastrzelili w 2005 najprawdopodobniej jego ekskamraci.
Stone nie za bardzo lubił szkołę, z kilku kolejnych klas wyleciał z hukiem, zostawiając traumatyczne wspomnienia u kadry nauczycielskiej. Gdy miał 14 lat zaczął pracę jako pomocnik w stoczniowej kuźni, jednak i tam za długo miejsca nie zagrzał. Swe powołanie odnalazł w wielu 16 lat, kiedy trafił pod skrzydła lidera UDA Tommy`ego Herrona. Tam stał się klasyczną "młodą strzelbą", trenowaną do specjalnych zadań.
Jego najsłynniejszą misją był atak na cmentarz na Milltown. Stone później opowiadał, że nie tylko miał pełna akceptację i pomoc logistyczną ze strony lojalistycznych bojówek w Belfaście, ale sugerował, że pomogła mu także brytyjska armia i ulsterska policja - z tych źródeł miał mieć broń, a także lotnicze zdjęcia terenu i zapewnienie odpowiedniego "obstawienia" ulic, by bezpiecznie uciec po ataku. Bo przecież już wtedy Stone chciał zabić przywódców ruchu republikańskiego, którzy zjawili się na pogrzebie. Potem opowiadał, że miał okazję rzucić granat w Adamsa i McGuinessa, kiedy wcześniej uczestniczyli w nabożeństwie przed pogrzebem zastrzelonych przez brytyjskie służby specjalne w Gibraltarze trzech "bojowców" IRA. - Wiedziałem, że to barbarzyństwo atakować w kościele, ale chciałem to zrobić, bowiem IRA zrobiła to samo w 1983 roku w Darkley - opowiadał. - Ale wtedy zobaczyłem płaczącą nastoletnią blondynkę. To była siostra jednego z zabitych, Danny`ego McCanna. Poczułem, że jest mi jej żal. Zobaczyłem, że republikanie płaczą i cierpią tak samo jak lojaliści. Ta blondynka ocaliła życie McGuinessowi i Adamsowi. Postanowiłem zaatakować na cmentarzu...
Tam liderzy IRA znów mieli szczęście. Nie miało go już trzech innych republikanów.Ciekawostką jest, że kamizelke kuloodporną, którą Stone miał na sobie podczas akcji, wykupił za 10 tysięcy funtów na aukcji lojalistyczny klub ze Szkocji.



Stone ponownie przypomniał o sobie w listopadzie 2006 roku, kiedy usiłował wtargnąć do gmachu północnoirlandzkiego parlamentu, uzbrojony i wyposażony w ładunki wybuchowe. Akcje przeprowadził w dniu, kiedy Ian Paisley, lider unionistów oraz Martin McGuiness, lider Sinn Feinn i były bojownik IRA, mieli zostać mianowani na premiera i wicepremiera. Zatrzymany przez ochronę i policję Stone twierdził, ze przeprowadza właśnie „performance”. Wcześniej jednak wysłał listy do dwóch dziennikarzy, zapowiadając w nich, iż zabije republikańskich liderów. Podczas procesu taką linię usiłowała przyjąć też obrona, twierdząc, że listy to część „scenariusza”, zaś broń i materiały wybuchowe to tylko „rekwizyty”. Sąd uznał jednak, że Stone chciał rzeczywiście zabić.
Wyrok ma być ogłoszony w przyszłym miesiącu.
Poniżej filmiki pokazujące "dzieła" Stone` a - charakterystyczna jest zwłaszcza lojalistyczna wersja zdarzeń z 1988 roku.




Brak komentarzy: