Kolejne gazety do zarchiwizowania a potem do
kozy. Lub kominka, w zależności od potrzeb.
„Bel.Tel.” 5 lutego 2010
Główny temat to udany finisz negocjacji DUP i
Sinn Fein (dwóch największych partii politycznych w Irlandii Płn.) co do
przejęcia z Londynu uprawnień do sprawowania władzy w zakresie sądownictwa i
policji. Był to kolejny krok w stronę budowy w miarę normalnie działającego
aparatu władzy – przed wybuchem konfliktu w Belfaście działał rząd, prócz
zastrzeżonych dla Londynu spraw zagranicznych czy podatkowych miał całkiem
szerokie kompetencje, kiedy zaczęła się jatka, rozwiązano zgromadzenie
ustawodawcze, a władzę sprawowano z Londynu; Porozumienie Wielkopiątkowe
zakładało, że Irlandia Północna zacznie znów decydować, na ile to możliwe, sama
o sobie. Negocjacje trwały ponad dwa tygodnie, wydawało się, że unioniści i
republikanie nie dogadają się ze sobą, co oznaczałoby nowe wybory lokalne, ale
i generalne oziębienie procesu pokojowego w Irlandii Płn. No ale się dogadali, podobno kręcący nosem na
dopuszczenie republikanów do systemu wymiaru sprawiedliwości unioniści zgodzili
się na porozumienie, kiedy okazało się, że część z 800 milionów funtów,
przeznaczonych z londyńskiego budżetu na transfer uprawnień, wykorzystana
zostanie na pokrycie strat spowodowanych upadkiem Presbyterian Mutual Society.
Tu wyjaśnienie: była to taka kasa
oszczędnościowa, założona przy First Presbyterian Church, najważniejszym
protestanckim kościele w Irlandii Północnej (stworzonym przez Iana Paisley,
legendę unionizmu), która przez nieudolność i pazerność zarządzających padła na
fali światowego kryzysu bankowego. Poszkodowanych zostało około 10 tysięcy
ludzi. Całkiem pokaźny elektorat.
Jeśli chodzi o pieniądze i politykę, to w tym
samym wydaniu BT zobaczyć można, jak wyglądało łóżko, które Iris Robinson –
znana już skądinąd żona Petera, ale i była parlamentarzystka z Westminsteru –
kupiła za drobne 1600 funtów, po czym wystąpiła o zwrot tego wydatku z
parlamentarnej kasy. Łoże dość ohydne, jak na mój gust…
Według gazety Ballymena będzie mogła już
niedługo nie martwić się o ogrzewanie i ciepłą wodę – wszystko to dzięki
ciepłym źródłom, nad którymi położone jest to szacowne miasteczko. Swoją drogą
w innym znanym mi szacownym miasteczku też próbowano dogrzebać się do
geotermalnych wód i zrobić z nich użytek, ale chyba na arzie cicho o jakichś
spektakularnych sukcesach u słynnego Ojca…
Na stronach sportowych zastanawiano się, kogo
reprezentanci Sześciu Hrabstw wylosują w eliminacjach do EURO 2012. Z
gazetowych przewidywań Grupa z Chorwacją, Szwecją, Łotwą. Lichtensteinem i
Andorą) nie wyszło nic, podobnie jak i z awansu Green and White do polsko –
ukraińskich mistrzostw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz