11.11.2008

Menu na ciężkie czasy



Jak widać, kryzys aż huczy. Ziemniaki z cebulą i smalcem, zupa z brukwi i kompot z błota. Oczywiście, miejscowe trochę są zmartwione, że ceny energii oszalały (zapominają, że wczesniej były jednymi z najtańszych w Europie), że jedzenie jest o 10p droższe, co zmusza ich do zaciśnięcia pasów na przeważnie grubych brzuszkach.
A w BBC poszedł wewnętrzny "prikaz", żeby za często - a najlepiej wcale - nie używać w wiadomościach sformułowań typu "światowy kryzys" czy "recesja". Żeby nie stresować biedaczków...

a w ramach apdejtu - piosenka na czasy kryzysu spowodowanego przez chciwych bankierów


i fajny obrazek dla bankierów :)

2 komentarze:

inzela pisze...

Zupę z brukwi jadłam w dzieciństwie- o h y d a, ale ponoć zdrowa.A ten filmik eksmisyjny i tak łagodny w porównaniu z eksmisją w polskim wydaniu.

Leniu pisze...

Skąd wiesz o wewnętrznym prikazie BBC? bo to dobre :D