Zgodnie z zasadami konstruowania opowieści, na początek miejsce akcji - a w zasadzie miejsce stacjonowania, bo akcje toczą się na szerszym obszarze. Czyli B jak Bangor.
Myślę, że jakby kosmici przenieśli mnie nagle z gotyckiego miasteczka nad Wisłą do Bangoru, to nie od razu zgadłbym, że to Irlandia i to w dodatku Północna. Palmy, jachty, wille nad morzem. Riwiera bardziej. No ale faktem jest, że mieszkańcy Ulsteru w jednej z telewizyjnych ankiet wybrali właśnie Bangor jako najbardziej pożądane miejsce do życia w ich kraju. Oczywiście, to żadne wiążące kryterium - bo w telewizji nie takie rzeczy przechodziły...
No ale na pewno nie jest tu brzydko. Miłośnicy żeglarstwa kwiknęliby na pewno na widok tutejszej mariny - największej w całej Irlandii Północnej. Samo miasteczko położone jest w zatoce prowadzącej do portu w Belfaście - więc nie dziwi nikogo widok wielkich handlowych statków majestatycznie przesuwających się prawie przed samym wejściem do mariny. Kiedy widoczność jest dobra, z bangorskiego brzegu widać zarysy szkockich wysepek na horyzoncie, a światła Belfastu tworzą widowiskową łunę.
Jest tu całkiem fajnie - przyjemny odbiór bierze się pewnie też z tego, że zawsze chciałem mieszkać w nadmorskim miasteczku. Do tego jeszcze Bozi dzięki od przyjazdu tutaj pogoda jest zupełnie niebrytyjska. Jak zacznie lać, to zobaczymy, jak będzie...
No ale zawsze, jak będzie mi się nudzić, mogę wybrać się na Kilcooley - najlepiej w koszulce Artura Boruca i rozdawać obrazki z JP2. Myślę, że mógłbym być sławny ;)...
Z historycznych ciekawostek - dzieje Bangoru są wręcz zaskakująco długie. Znaleziono tu miecze z epoki brązu, a w VI wieku powstał tu klasztor. Więcej historycznych ciekawostek można znaleźć tu - na anglojęzycznej wikipedii. A tutaj trochę po polsku.
Miejsce akcji trochę przedstawione. Wkrótce opowieści dziwnej treści ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
mozesz jeszcze isc ze swoja katolicka propaganda na White Hill; efekt jak na Kilkooley a pewnie blizej mariny
jak ci sie bedzie nudzic oczywiscie, nie inaczej
Prześlij komentarz